Jak wygląda sprawca kradzieży kieszonkowej w Barcelonie

Zbliżają się wakacje, a więc czas wyjazdów po kraju lub za granicę. Biuro Detektywistyczne Detective Group przestrzega i jednocześnie przypomina, że jest to wzmożony okres działania tzw. kieszonkowców, którzy dokonują kradzieży najczęściej w środkach komunikacji publicznej, na dworcach kolejowych i lotniskach.

Historia, którą chcemy się z Wami podzielić miała miejsce w ubiegłym tygodniu podczas prywatnego wyjazdu jednego z naszych detektywów do Barcelony w słonecznej Hiszpanii. Doskonale wiemy, że również i tam działają tego rodzaju grupy przestępcze. Niestety  nastawieni na większe ,,zyski’ wyjeżdżają w tamte strony również kieszonkowcy z Polski’ W tym przypadku tego rodzaju ,,turystami” okazali się goście najprawdopodobniej z Afryki.

Będąc na dworcu kolejowym w Barcelonie zmęczony całodziennym zwiedzaniem, jak wielu innych turystów również i nasz detektyw usiadł na schodach hali głównej, by chwilę odpocząć. W pewnym momencie podczas robienia zdjęć poczuł dziwną obecność kogoś za nim. Obejrzał się za siebie przeczuwając, że coś jest nie tak, jak być powinno – ach to uczucie, kiedy człowiek uświadamia sobie, że jest obserwowany!

Sprawca kradzieży kieszonkowych obserwujący swoją ofiarę. Ale nie wie, że obserwuje prywatnego detektywa z Polski.

Bezpośrednio za nim na schodach znajdował się inny mężczyzna w średnim wieku, który lekko się zmieszał orientując się, że został przez niego zauważony.

Nasz detektyw jakby automatycznie sprawdził przewieszoną przez swoje ramię torbę typu nerka. Zauważył, że jest już ona delikatnie rozpięta. Pomyślał, że jeszcze chwila i znajdujący się w nerce portfel zniknąłby razem z ww. mężczyzną. Postanowił to zdarzenie upamiętnić na zdjęciu.

Zaczął się bardziej przyglądać się temu mężczyźnie i zauważył, że kilka stopni za nim stoi drugi mężczyzna, który najwyraźniej z nim współpracował. Jego ponad dwudzestoletnie doświadczenie z pracy w Policji od razu sprawiło, że uświadomił sobie, że  ma właśnie do czynienia z kieszonkowcami.

Doskonale znamy podział ich ról w grupie zajmującej się okradaniem m.in. nieświadomych i zmęczonych codziennym zwiedzaniem turystów.  

Role te mogą być łączone przez co liczba przestępców może być modyfikowana. W tym wypadku było ich dwóch. Mężczyzna znajdujący się bezpośrednio za naszym detektywem miał w jednej z rąk dużą papierową torbę. Jest to tzw. „przewieszka”, która ma za zadanie zasłaniać miejsce kradzieży przed wzrokiem osób trzecich, przez co sam moment kradzieży jest widoczny i kontrolowany tylko przez złodzieja.

Złodziej tupujący swoja ofiarę

Po tym jak nasz detektyw zaczął wnikliwiej przyglądać się mężczyźnie, który wyraźnie chciał go okraść, ten odszedł. W jego rolę wszedł od razu jego wspólnik. Chcąc przerwać im ich zamierzenia dał znać drugiemu mężczyźnie pokazując na niego i jego kolegę, że ich obserwuje. Mężczyzna ten wyraźnie poddenerwowany również odszedł pokazując naszemu bohaterowi środkowy palec – najwyraźniej okazując mu w ten sposób, powszechny w jego kręgach wyraz sympatii i szacunku do drugiego człowieka 🙂 Na tym historia ta się zakończyła. 

Oczywiście nie zalecamy tej metody nikomu ponieważ może to skutkować jakąś formą nieprzewidzianej agresji. Najlepiej w takim wypadku spokojnie oddalić się z takiego miejsca, obserwując czy kieszonkowcy nie podążają za nami i dla naszego i innych bezpieczeństwa rozejrzeć się i sprawdzić, czy w pobliżu nie widać patrolu policji, lub zadzwonić na lokalny numer alarmowy z taką informacją, co też zostało uczynione. 

Zanim doszło do opisywanej sytuacji udało się przeprowadzić krótką obserwację 😉 i uwiecznić na zdjęciach mężczyznę z papierową torbą, który usiłował wytypować swoją kolejną ofiarę.